
1. Co dał Ci ten rok i czego nowego Cię nauczył?
Kilka dni po lockdownie zostałam mamą, więc ten rok był szalony na różnych poziomach. Co ma wspólnego covid-19 i niemowlę? Covid nie sika na podłogę. A tak serio: poczucie samotności, wygrzebywanie coraz to nowych pokładów cierpliwości, spustoszenie w życiu towarzyskim prawdopodobnie i tak by mnie nie ominęły... a tak mniej pesymistycznie, mimo wszystko bycie z Janką daje mi tyle pociechy i sił, że na pewno było łatwiej przetrwać.
2. Na czym starałaś siś koncentrować podczas mijających 12 miesięcy?
Oprócz opieki nad córką, spełniłam swoje marzenie zawodowe – otworzyłam sklep internetowy, mroux.store, w którym sprzedaję moje plakaty i grafiki.
3. Jakie pozytywne przesłanie chciałabyś zakomunikować światu?
"Patrzenie w niebo jedną minutę dziennie poprawia krążenie chmur i wydolność Układu Słonecznego". A człowieka uczy dystansu.
4. Jakie stawiasz sobie wyzwania, żeby nieustannie sie rozwijać?
Ostatnio zaczęłam się uczyć dziedziny, która dla wielu artystów jest czarną magią – marketingu... mam świadomość, że aby utrzymywać się z własnych prac, muszę nauczyć się o nich opowiadać.
5. Do kawy najlepsze jest...
ciacho! Przecież to jest najlepsze powiedzonko na świecie: KAWA I CIACHO. Od razu wyobrażam sobie dwie psiapsióły wiewiórki w dziupelce z kawiarką i filiżankami oraz torcikiem wedlowskim.
6. Twoje trzy słowa mocy i ich definicja to...
"Nic nie muszę" – uczę się tego, by nie stać nad sobą z bacikiem.
Zazwyczaj, kiedy sobie odpuszczam, mam wyrzuty sumienia.
7. Więcej o Tobie dowiemy się z...
mojego konta na instagramie: mroux.jpg, na którym opowiadam rysowane historie i rapuję w piżamie.