
foto: Paulina Wójtowicz
1. Co pandemia zmieniła w Twoim życiu?
Mnóstwo rzeczy! Wokół mnie wszystko się zatrzymało, a ja jestem, jak rekin i bezruchu nie lubię, bo tonę. Zapisałam się więc wreszcie na najwyższy poziom międzynarodowego kursu winiarskiego, na który chciałam się zapisać od... 8 lat! Poprzednie etapy zrobiłam dawno temu i trzeba było wreszcie ten temat jakoś zakończyć. A kurs to trudny, drogi, z wymagającymi egzaminami, pracami pisemnymi i... zjazdami za granicą. I okazało się, że idę do przodu, jak burza, egzaminy zdaję, a na czas zjazdów obostrzenia się luzują! Poza tym po 20 latach wróciłam do rysowania i tu też okazało się, że idzie mi nieźle - miałam swoją wystawę, a moje prace wiszą już w kilkudziesięciu domach w Polsce i na świecie. Pandemia zmieniła więc moje nastawienie. Moja wskazówka zawsze była zwrócona na zewnątrz, a teraz wskazuje środek - mnie!
2. Na czym starałaś się skoncentrować podczas ostatnich kilkunastu miesięcy?
Na robieniu tego, na co nigdy nie miałam czasu. Mówiłam już o kursie, o rysowaniu. Ale jeszcze nie wspomniałam o tym, że znalazłam również czas na napisanie powieści! Szukam teraz wydawcy. Cieszę się też, że przez cały okres pandemii udało mi się z moim współprowadzącym program Ale wino na You Tubie zrobić co tydzień nowy odcinek dla naszych widzów. Zawsze znaleźliśmy jakiś sposób. I jeszcze jedno! Odkryłam kawę! Mój świat zawsze obracał się wokół wina - tym się zajmuję, o tym piszę, uczę, opowiadam w internecie. A teraz, na moje szczęście lub nieszczęście, pojawiła się jeszcze kawa! Kolejna okazja do wydawania pieniędzy, szukania informacji w internecie, ale też poznawania kawowych świrów.
3. Jakie pozytywne przesłanie chciałabyś zakomunikować światu?
Każdy z nas jest najważniejszy. I powinniśmy robić wszystko, żeby być szczęśliwi. Mamy do tego prawo. Nie może tego prawa odebrać nam społeczeństwo, rząd, sąsiad. Nie musimy nikomu się podobać, nie musimy żyć tak, jak chcieliby inni. Odkrycie tego niezwykle wyzwala, choć wymaga odwagi. Kiedy przestałam przejmować się wszystkimi dookoła (nie tracąc jednak empatii, oczywiście), wszystko zaczęło się zmieniać.
4. Jakie stawiasz sobie wyzwania, żeby nieustannie się rozwijać?
Ilość moich wyzwań jest niezliczona, bo jestem perfekcjonistką i na dodatek cały czas chcę sama sobie udowodnić, że coś mogę (czasem to już męczy). Więc nieustająco wymyślam sobie nowe wyzwania. Natomiast niektórych jednak unikam, choć unikać nie powinnam! Na przykład żałuję, że jakoś nie mogę zmusić się do regularnych ćwiczeń. I tak mam całe życie niestety.
5. Do kawy najlepszy jest...
Och, francuski makaronik lub croissant z dobrym dżemem malinowym!
6. Twoje trzy słowa mocy i ich definicja to:
Moim słowem mocy na pewno jest "wolność" - w znaczeniu wolności w wyrażaniu siebie, bycia sobą, podążania własną ścieżką. To numer jeden. A właściwie też dwa i trzy. Ale ważne jest też dla mnie wino, miłość, przyjaźń i zwierzęta. Banalnie. Więc skupmy się na tej wolności!
7. Więcej o Tobie dowiemy się z…
Mój kanał na You Tubie: https://www.youtube.com/channel/UCyFiSo-OmayCe1-hvnMOPKg
Moje konta na instagramie: https://www.instagram.com/unitedstatesoftaste/?hl=en
oraz https://www.instagram.com/kaminskawineart/?hl=en